Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie tę chwilę. Myślałam, że gdy będę zamykać akurat ten projekt, przygotuję jakąś wypasioną notkę, zrobię coś nietypowego i w ogóle będą fajerwerki. I co? Kiedy w końcu uznałam ostatni plik za gotowy, okazało się, że tak naprawdę sama nie wiem, co miałabym Wam tutaj napisać. Wszystko, o czym w trakcie tłumaczenia myślałam, że jest warte podzielenia się, przestało mieć nagle znaczenie.
Skończyłam! Pierwszy raz od dnia, w którym zaczęłam robić polskie napisy, skończyłam tłumaczyć dramę. I nie, wcale nie rozpiera mnie z tego powodu duma. Przecież zawsze można było to zrobić lepiej, szybciej, dokładniej, profesjonalniej… Jestem szczęśliwa, bo to drama, która mocno przewartościowała moje podejście do tłumaczenia. Drama, której nie porzuciłam podczas burz, jakie wystąpiły w moim małym fansuberskim świecie. Ja zwyczajnie w końcu doprowadziłam zaczęte do końca i to uczucie spełnienia samo w sobie przyćmiewa wszystko inne.
A co z „The Journey Across the Night”? Myślę, że reklamować tej historii nie muszę. Bo ona i bez tego znajdzie swojego odbiorcę. Takie nietypowe tytuły nie każdemu muszą przypaść do gustu. Ale wierzę, że gdy przyjdzie odpowiedni moment, to i ta perełka trafi na swojego fana. Tak samo jak kiedyś trafiła na mnie.
Pliki z napisami wrzuciłam jak zawsze do zakładki Napisy. Jeśli jednak wolicie oglądać online, to jestem pewna, że lada moment odcinki pojawią się na cdramaPL.